Autor: Leonardo Patrignani
Tytuł: Wszechświaty
Oryginalny tytuł: Multiuniversum
Seria: Wszechświaty, tom 1
Przekład: Bożena Topolska
Data wydania: 2014
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 270
Ostatnimi
czasy bardzo lubię czytać książki Young/New Adult, a jeśli mają
motyw fantastyczny czy paranormalny, to w ogóle jestem w niebie.
Wszechświaty – czyli
debiutancka powieść Leonarda Patrignani – zdecydowanie łączy
oba te elementy. Niestety, w nie do końca dobry sposób.
Alex
i Jenny od jakiegoś czasu komunikują się myślami.
On mieszka w Mediolanie, ona w Melbourn. Pewnego dnia, Alex
odnajdując starą taśmę, postanawia odwiedzić dziewczynę –
chce dowiedzieć się, czy ona rzeczywiście istnieje, a w dodatku
przeczuwa, że coś jest nie tak. Prawda o istnieniu wszechświatów
sprawia, że oboje dowiadują się o sobie strasznych rzeczy.
„Mogli wsiadać każdego ranka do tego samego autobusu, nie wiedząc nic jedno o drugim. I tak do końca ich dni, bez jakiegokolwiek wpływu na siebie. A wystarczyło tak niewiele - przypadkowa wymiana zdań, i drogi magicznie by się złączyły. Z szarych linii biegnących samotnie przekształciłyby się w jedną”.
I
chociaż co do fabuły specjalnie przyczepić się nie mogę, o tyle
do wykonania już tak. Osobiście wręcz nienawidzę, gdy autor
zmienia narrację do stronę – tutaj miało to miejsce cały czas.
Czytamy relację jakiegoś wydarzenia z perspektywy Jenny i po pół
strony ona się urywa, aby opowiedzieć, co w tym czasie robił Alex,
miejscami dodając także Marco, aby następnie znowu powrócić do
Jenny i dokończyć to, co było zaczęte.
Styl
autora również nie przypadł mi do gustu – był do bólu prosty,
pozbawiony wielu opisów, a jeśli były, wyglądały jak
streszczenie. Akcja leciała zbyt szybko – chociażby
kilkunastogodzinny lot Alexa do Melbourn. Pojawiało się wiele
nieistotnych szczegółów, przez co nie byłam w stanie wyłapać
tych naprawdę
ważnych.
„Otaczająca nas rzeczywistość jest tylko jednym z nieskończonych wymiarów równoległych”.
Sama
teoria wszechświatów była opisana zbyt chaotycznie i w taki
sposób, że miałam trudności ze zrozumieniem co
i jak.
Wygórowane, naukowe rozmowy Marca z Profesorem Beckerem zupełnie
nie pasowały do młodzieżowego języka całości i były w
większości niezrozumiałe.
W
dodatku nie potrafiłam polubić żadnego z bohaterów. Alex i Jenny
były do bólu sztuczni.
A ich uczucia pokazane były w taki sposób, że naprawdę chciało
mi się płakać i odłożyć tę książkę na bok. Mimo iż czytało
się ją bardzo szybko – sposób prowadzenia narracji męczył, a
historia z naprawdę dobrą fabułą, okazała się po prostu zwykłą
książką, której jakoś szczególnie nie polecam. Jeśli zaś
chodzi o wrażenia fizyczne, Wszechświaty
zostały wydrukowane na – moim zdaniem – zbyt grubym papierze i
zostały tak sklejone, że książka była bardzo sztywna, co mi
osobiście przeszkadzało w czytaniu.
Liczyłam
na o wiele lepszą opowieść, a dostałam jedynie marny debiut. Po
kolejne tomy sięgać nie planuję.
Ocena:
4/10
Książka przeczytana w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki.
WYZWANIA:
Czytam Young Adult | Klucznik: trafny wybór (okładka); czytana w łóżku; tygiel gatunkowy | Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,7cm
6 Komentarze
A wydawała się taka ciekawa... Nie wiem czy kiedyś po nią sięgnę, nie chcę męczyć się podczas czytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥
http://sleepwithbook.blogspot.com/
ta sztuczność bardzo mnie rozczarowała, nie podobała mi się ta książka. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOoo, a słyszałam same bardzo pozytywne opinie o tej książce. Szkoda, że tak Cię zawiodła, ale cóż, nie zawsze trafiamy na same perełki. Szczególnie odtrąciła mnie perspektywa sztucznych bohaterów, których wręcz nie-na-wi-dzę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję "Daru Julii"!
No ja właśnie słyszałam same złe opinie i okazało się, że moja także taka jest. ;c A serio liczyłam na świetną lekturę. ;)
UsuńChciałam sięgnąć po tę książkę, ale skoro jest to tylko marny debiut, to nie wiem czy warto ;)
OdpowiedzUsuńOj nie! Matko uwielbiam Wszechświaty! Będąc szczera pierwsza część nie zachwyciła mnie, ale kolejne są o niebo lepsze. I sam pomysł jest cudowny na alternatywne wszechświaty, które powoli wymierają.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
http://filigranoowa.blogspot.com/2016/03/sto-lat-konkurs.html