About Me

header ads

#czytelniczedylematy |7|


Po trzech miesiącach znów przybywam z #czytelniczymidylematami! Cieszycie się? Dzisiejszy stosik nie jest wcale taki duży, ale do malutkich też nie należy.
Humor mam od wczoraj paskudny, źle się czuję i jedyne, co robię, to leżę w łóżku i czytam, więc... Czego chcieć więcej? :D W ciągu trzech dni dostałam dwie prawie-niespodzianki, ale o tym poniżej.
Zapraszam!




Te po lewej są moje, te z prawej z biblioteki. Zacznę może od lewej.

Zanim zgasną gwiazdy – sama z własnej woli pewnie nie wydałabym pieniędzy na książkę polskiej autorki (chyba że chodzi o Mroza, to zupełnie inna sprawa), ale wygrana w konkursie to inna sprawa. Zadaniem konkursowym było to, co lubię najbardziej, czyli napisanie kontynuacji! Jeśli jesteście ciekawi, co takiego napisałam i czym wygrałam, zapraszam do postu z wynikami > klik. Paczka przyszła, gdy już zdążyłam o niej zapomnieć. ;)

Promyczek – książka, o której ostatnio słyszę same dobre rzeczy, a korzystając z faktu, że w niedzielę mam imieniny, namówiłam mamę i oto jest, mój własny egzemplarz. :)

Gildia magów cz.1 – czyli tom pierwszy serii z kiosku. Czytałam wszystkie trzy w całości już wydane serie Trudi Canavan i naprawdę je lubię, ale Trylogia Czarnego Maga bije wszystkie na głowę. Dlatego też postanowiłam zbierać pół tej serii – pół, bo Erę Pięciorga mam już na półce.


Teraz polecimy od góry.

Zamieć śnieżna i woń migdałów – czyli kolejne podejście do literatury skandynawskiej, bo ponoć Lackberg jest świetna. Skusiłam się, bo mi powiedzieli, że ma odmienny styl od typowych skandynawskich kryminałów. I muszę przyznać rację, bo po wielkich niepowodzeniach z tą literaturą, Lackberg naprawdę miło mnie zaskoczyła. Zaczęłam od czegoś cieniutkiego, jestem już w połowie, więc w przyszłości czuję, że jeszcze po tę panią sięgnę. :)

Buszujący w zbożu – czyli książka na wrześniowe spotkanie DKK. A jednocześnie kolejna haczyk do odznaczenia w Setce BBC. :)

Szklany tron – czyli jedyna przeczytana już książka z tego zdjęcia. Książka, która mnie zachwyciła i zirytowała jednocześnie. Chaol jest jednocześnie taki słodki i taki głupi. A książę Dorian doprowadza mnie do szału. Czytało mi się szybko i przyjemnie, i już czekam na drugi tom. Myślę, że niebawem pojawi się minirecenzja.

Parabellum – czyli Mróz w innej odsłonie. Póki co znam go tylko z serii o Chyłce i Zordonie (jak skończę go pisać, to pojawi się post o tej serii) i już zdążył podbić moje serce. A historyczne tło? Niby nie lubię takich książek, ale IIWŚ to jedne z niewielu ciekawiących mnie tematów z historii (powiedziała ta z rozszerzenia z hist do matury...) więc liczę na ciekawą lekturę.

Wersje nas samych – czyli stała na półce w nowościach, więc wzięłam, bo czemu by nie? Nie mam co do tej książki oczekiwań. Pożyjemy, zobaczymy.



Tak się przedstawia zestawienie na najbliższe dni, w planach mam kilka zaległych recenzji, z których pewnie niektóre będą mini. Plany na posty okołoksiążkowe też są, więc trochę czasu i „weny” i sobie poczytacie moje książkowe wynurzenia.

Które z nich już czytaliście? Polecacie? Jak wrażenia?


I wiecie co? Polecam czytanie książek (tych „odmóżdżających” ze względu na hałasy) w autobusie, ale tak, żeby miejsce obok było wolne. Dosiądzie się miły chłopak i rozwinie się fajna znajomość. #sprawdzoneinfo :) 


Prześlij komentarz

7 Komentarze

  1. Nie polecam Promyczka, nie lubię tej książki bardzo :( Nie była sama w sobie zła, ale nie lubię jej za to, że autorka wzięła sobie przepis na niesamowitą, ckliwą historię i oto jest. Mnie tak łatwo kupić nie można... Ale czekam na Twoją opinię :) I gdybyś nie czytała mojej, to zapraszam.

    Reszty nie czytałam, słyszałam tylko, że Buszujący w zbożu jest nudnawy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, a same dobre recenzje czytałam (tzn. przeglądałam, bo chcę czytać "na czysto")! Do Ciebie też wpadnę, ale chyba dopiero po lekturze. Dawno nie czytałam nic ckliwego, bo nawet Sparks potrafi mnie zanudzić, więc mam wielkie nadzieje. :D

      Buszujący za pewne jest nudnawy, ale na całe szczęście cienki! ;P

      Usuń
  2. Czytałam jedynie Gildię Magów i Szklany Tron. czyli #chaolteam? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to, że tak, bo z Dorianem to ja jej nie shippowałam. ;p Zwłaszcza scena na balu mnie urzekła. :D

      Usuń
  3. Z tych książek czytałam tylko "Szklany tron" i mi również bardzo się podobało ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Własnie zaczęłam czytać "Szklany tron", a "Parabellum" już niedługo przedemną.
    Pozdrawiam serdecznie :) Klaudia z bloga http://thebooksandclouds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Promyczek i Szklany Tron jestem na tak! GILDIA MAGÓW <3 czytałam kilka razy i za każdym razem miałam złamane serce :(

    OdpowiedzUsuń