reżyseria: Peter Berg
scenariusz: Matthew Michael Carnahan, Matthew Sand
gatunek: katastroficzny
produkcja: USA
polska premiera: 30 września 2016
Wybuch morskiej platformy wiertniczej doprowadza do największego wycieku ropy w historii USA.
Nie oglądam filmów
zbyt często — jestem raczej typem „wolę czytać niż oglądać”,
ale gdy decyduję się na to drugie, zwykle wolę iść do kina.
Deepwater Horizon przegapiłam, a to, że jednak udało mi się go
obejrzeć, jest sprawką Dylana O'Briena — jednego z aktorów.
Mike Williams (Mark
Wahlberg) pracuje jako elektryk na platformie Deepwater Horizon.
Poznajemy go w chwili, gdy wraca na kilka dni do domu — do żony i
córki — i znów jest zmuszony opuścić rodzinę. Ekipa Deepwater
jest niesamowicie zgrana, ale jak się okazuje, nie wszystkim zależy
na bezpieczeństwie pracowników. Vidrine (John Malkovich), pracownik
BP, wbrew Jimmy'emu Harrellowi (Kurt Russell) naciska na pracowników
platformy, aby przyspieszyć prace — i zdobyć jak najwięcej
pieniędzy, bez względu na wszystko.
O tym, że film jest
oparty na wydarzeniach z 11 kwietnia 2010 roku w Zatoce
Meksykańskiej, dowiedziałam się na sam koniec, gdy pojawiły się
napisy — nie pamiętam tych wydarzeń, zwyczajnie mi umknęły.
Sprawiło to jednak, że film trafił do mnie mocniej.
Wstęp jest
jednocześnie zbyt długi i rozległy, ale i potrzebny, by zrozumieć,
jak wygląda praca na platformie i od czego tak naprawdę wszystko
się zaczęło. Mimo historycznego kontekstu, katastrofa ekologiczna
jest tu wątkiem pobocznym — główną rolę grają ludzie i ich
walka o przetrwanie. Film nagrany z rozmachem — niesamowite efekty
i zręcznie kontrolowany chaos to bez wątpienia ogromne plusy tej
produkcji. Nie brakuje też dobrego humoru — zwłaszcza w
początkowych scenach z Dylanem O'Brienem.
Niesamowity i
poruszający film katastroficzny, który długo będę dobrze
wspominać.
Ocena: 10/10
Skoro mamy nowy rok, pomyślałam, że nie zaszkodzi, jak od czasu do czasu wyskoczę z minirecenzją jakiegoś filmu. Takie urozmaicenie. Nie znam się na recenzowaniu filmów — czy muzyka jest ok, czy zdjęcia... Dla mnie film albo ogląda się przyjemnie, albo nie. Albo się podoba, albo nie — i właśnie na to będę stawiała w minirecenzjach. Krótko, zwięźle i na temat.
Oglądaliście Deepwater Horizon? Jak wrażenia?
4 Komentarze
Nie widziałam - ale może zobaczę. Na razie mam w planach obejrzeć jakieś katastroficzne filmy, ale jakoś nie umiem się za nie zabrać. Brakuje mi czasu :D
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Może kiedyś obejrzę ten film :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie widziałam, ale na pewno kiedyś obejrzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
https://www.paulinaczyta.pl