About Me

header ads

"Arktyczny dotyk" Jennifer L. Armentrout [minirecenzja]


Ognisty pocałunek | Arktyczny dotyk | Ostatnie tchnienie

Arktyczny dotyk, czyli kontynuacja Ognistego pocałunku, to kolejna porcja dupkowatego Rotha i niezdecydowanej sercowo Layli. Roth znów pojawia się na Ziemi i wcale nie ma dobrych wieści. Natomiast Zayne nie próżnuje — dobiera się do Layli z każdej strony, zupełnie jakby relacja Rotha i Layli coś w nim obudziła. No i jest jeszcze Lilin — istota, która zabiera ludziom dusze, a Layla nagle traci swoje zdolności na rzecz zupełnie innych. 
Dzieje się bardzo dużo — na brak akcji, jak i w przypadku pierwszego tomu, narzekać nie możemy, ani tym bardziej na jej tempo, które jest wręcz idealne. 

Roth to wciąż Roth, tak samo upierdliwy dla Layli, tak samo wyniosły i sarkastyczny w stosunku do Kamieniaka, tak samo perwersyjny, zabawny i seksowny. Zayne pozostał irytującą postacią, której strasznie nie cierpię — a nawet zaczął mnie denerwować jeszcze bardziej. Ku mojemu przerażeniu, jest go w tym tomie aż za dużo. Natomiast Layla... Mimo swojej odwagi wciąż jest nieco zagubioną nastolatką, która zaznała miłości, straciła ją i nagle jest przytłoczona spełnieniem się jej największego marzenia, a uczuciami do osoby, która ją zraniła. 

Końcówka wynagrodziła mi prychanie z irytacji podczas scen z Zaynem. I chociaż momentami naprawdę miałam ochotę przestać czytać, obrażona za taką ilość Kamieniaka, cieszę się, że wytrwałam i przeczytałam niesamowicie emocjonujące zakończenie. Zwieńczenie akcji jest niesamowite, a ostatnie strony sprawiają, że z niecierpliwością czekam na kontynuację.

9/10


Tytuł: Arktyczny dotyk
Autor: Jennifer L. Armentrout
Oryginalny tytuł: Stone Cold Touch
Przekład: Katarzyna A. Dyrek
Data wydania: 2016
Seria: The Dark Elements, t. 2
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 560

WYZWANIA:

Prześlij komentarz

1 Komentarze

  1. Musiałabym najpierw sięgnąć po pierwszą część, bo niestety nie mam pojęcia kim są bohaterowie :)
    Lubię serię, ale obecnie nie wiem czy znalazłabym czas :(
    Pozdrawiam
    http://na-planecie-malego-ksiecia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń