Tytuł: Ostatni dyżur
Autor: Karin Wahlberg
Oryginalny tytuł: Sista Jouren
Przekład: Wojciech Łygaś
Data wydania: 2014
Wydawnictwo: Świat książki
Liczba stron: 400
Moje spotkania z
literaturą skandynawską zazwyczaj kończą się wielkim
rozczarowaniem – albo bezpowrotnym odłożeniem książki po
kilkunastu stronach. Postanowiłam jednak dać szansę Karin
Wahlberg. Czy to był dobry wybór?
„W prowincjonalnym
szpitalu zostają odnalezione zwłoki Marii Kaahn, młodej lekarki,
która miała opinię łamiącej męskie serca manipulatorki. Kiedy
wychodzi na jaw, że ofiara morderstwa była w ciąży, krąg
podejrzanych jest niemały. Czyżby motywem zbrodni była chęć
ukrycia wstydliwej prawdy?
Prowadzący
dochodzenie komisarz Claes Claesson zagłębia się w tajemnice
szpitala. Nawet nie podejrzewa, że los szykuje mu niespodziankę w
postaci romantycznej przygody”.
Gdy
Victoria rano przyjeżdża do pracy rowerem i idzie wziąć prysznic
przed rozpoczęciem dyżuru, w łazience odnajduje ciało swojej
koleżanki po fachu. Z opanowaniem wzywa pomoc. Na jaw wychodzi coraz
więcej faktów, które sprawiają, że policja jedynie błądzi.
Naczytałam
się w życiu sporo kryminałów, dlatego byłam pewna, że pierwsze,
co zrobi Claes Claesson to poproszenie o taśmy z kamer. To pierwsza
rzecz, jaką robią komisarze w książkach, serialach czy filmach –
nasz szwedzki glina jednak tego nie zrobił. Ani na początku, ani
przez całe czterysta stron. Szpital jest jednak instytucją, w
której raczej kamery są obecne.
Kiedy
wychodzi na jaw, że ofiara morderstwa była w ciąży, krąg
podejrzanych jest niemały. Jak
się jednak okazuje, krąg jest mały – mniejszy, niż sugeruje
opis. Prowadzący dochodzenie komisarz Claes Claesson
zagłębia się w tajemnice szpitala. Zbyt
wiele razy w szpitalu nie był, chyba że przez zagłębianie się w
tajemnicach, rozumiemy zagłębianie się w charakterystyce zmarłej
lekarki. Nawet nie podejrzewa, że los szykuje mu
niespodziankę w postaci romantycznej przygody. A
czytając to zdanie po skończeniu lektury, mam ochotę śmiać się
głośno. Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć, jak można nazwać
romantyczną przygodą to, co łączy Claesa i jego tajemniczą
wybrankę, skoro przesłuchiwał ją kilka razy, rozmawiał z nią
kilka razy, a ich znajomość rozwinęła się dopiero na samiuteńkim
końcu książki i została zaledwie wspomniana.
Po
raz kolejny zawiodłam się na literaturze skandynawskiej. Są to
książki bardzo specyficzne, wręcz dziwne. Wciąż odnoszę
wrażenie, że ich konstrukcje zdaniowe są kulawe, a do tego zamiast
skupiać się na najważniejszym, autorzy wciskają krajobrazy gdzie
się da i nie da.
Ostatni
dyżur
to naprawdę słaby kryminał, ze źle poprowadzoną akcją i
natłokiem bohaterów. Co kilka stron narracja skupia się na kimś
innym, a postaci jest tak wiele, że miałam problemy z odnalezieniem
się. Mieszanie czasu przeszłego z teraźniejszym mocno mnie
drażniło, lenistwo policjantów doprowadzało do szału, a czytanie
ogółem było męczące. Zdecydowałam się na lekturę Ostatniego
dyżuru
ze względu na tę romantyczną
przygodę,
której jednak nie dostałam. No, i przyciągnęła mnie barwna okładka.
Karin
Wahlberg towarzyszyła mi przez kilka dni, podczas których naprawdę
starałam się przekonać do jej monotonnego, pozbawionego akcji i
dynamiki, często nudnego stylu pisania. Nie podołałam temu zadaniu
i jestem zdziwiona, że udało mi się dotrwać do samego końca.
Liczyłam na dobry kryminał, ale dostałam książkę o
społeczeństwie szwedzkim, która skutecznie mnie zniechęciła do
tego narodu. Ostatni
dyżur
jest jednym wielkim rozczarowaniem z zakłamanym opisem. Mam
nadzieję jak najszybciej wyprzeć tę powieść z głowy.
Ocena: 3/10
PS. Jakby ktoś był
ciekawy, jedyne thrillery skandynawskie, jakie naprawdę mi się
podobają, to trylogia Stiega Larssona Millennium.
Wszystkie inne są dla mnie wielkim rozczarowaniem, a przy czytaniu
okropnie się męczę.
WYZWANIA:
4 Komentarze
Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale po twojej recenzji nie mam zamiaru po nią sięgać ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie będę jej szukała.
OdpowiedzUsuńOkładka byłaby ładna, gdyby nie ten biały napis..pierwszy raz słyszę o tej książce, ale po Twojej recenzji podziękuję tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko <3
Bardzo lubię kryminały, ale skoro ten wypadł tak słabo, to raczej będę go omijać ;)
OdpowiedzUsuń