About Me

header ads

Wielki Skrót, PODSUMOWANIE ROKU 2016


Udało mi się przeczytać równo 52 książki, łącznie dające mi około 130 cm. Nie jestem z tego wyniku zadowolona, więc w 2017 muszę się koniecznie poprawić i te wyniki pobić. Natomiast wyzwanie Czytam Young Adult uważam za udane — 21 zrecenzowanych pozycji to naprawdę dobry wynik.

Oszczędzę i Wam i sobie cyferek, statystyk i innych takich. Przejdę od razu do przeczytanych w 2016 roku książek, bo to zdecydowanie ciekawsze. ;)

Najlepsza książka


Tu wybór jest naprawdę trudny, bo takie książki są trzy.


Zapach ciemności — zdecydowanie najlepszy erotyk, jaki dane mi było i będzie czytać. Nic nie pobije mrocznej atmosfery, dreszczyku emocji i lawiny sprzecznych uczuć, jakie ukazuje ta powieść.
November 9 — Maybe Someday ustępuje tu miejsca najlepszej książki Hoover. Nov9 mnie totalnie rozbiło. Jest to skarbiec wielu pięknych cytatów, które niejedną osobę mogą mocno zmotywować.
Behawiorysta — czyli Remigiusz Mróz w niesamowitej formie. Bardzo psychologiczna powieść, od której wręcz nie potrafiłam się oderwać.
Oto moje trzy największe perełki roku, z czego dwie ostatnie przeczytałam w ostatnim tygodniu roku.


Najgorsza książka


Piękny drań, Collide, Stinger — trzy książki, które zyskują miano najgorszych przeczytanych w tym roku, jak i w ogóle. Pierwsze dwie opowiadają o tym samym — wielka miłość w wielkiej korporacji. I wszystkie trzy posiadają niezbyt przyjemne w odbiorze sceny erotyczne, które jedynie gorszą człowieka i sprawiają, że śmieje się z żałosności tych opisów. Omiajać wielkim łukiem, nie żartuję!



Największe pozytywne zaskoczenie


Myślę, że idealną książką do tego punktu jest Zanim zgasną gwiazdy. Może to i krótka historia, ale jakże piękna, wspaniała i ciepła. O sile miłości i to nie byle jakiej. Godna polecenia każdemu (a ja nie często polecam polskie książki!). Niestety, nie da się o tej książce mówić wiele, jeśli nie chce się robić spojlerów. Po prostu zaufajcie mi i sięgnijcie — warto.


Największe rozczarowanie


Chociaż mam wielką ochotę dać tu Wybacz mi, Leonardzie lub Pułapkę uczuć, największym rozczarowaniem okazała się Panika Lauren Oliver. Oczekiwałam od niej więcej, niż mi dała. Swoim Nieznajomym rozczarował mnie też Coben — jestem jego wielką fanką i wiem, że stać go na więcej, dlatego bardziej obyczajowy, niż thrillerowy Nieznajomy nie przypadł mi do gustu tak, jak bym chciała.


Nowy ulubiony autor


Remigiusz Mróz bije wszystkich na głowę. Strasznie żałuję, że nie sięgnęłam po niego jeszcze wcześniej. Drugie miejsce w tej kategorii przypada Elle Kennedy, która podbiła moje serce serią An Off-Campus.


Największy wyciskacz łez


Zdecydowanie Moje drzewko pomarańczowe, chociaż niestety nie doczytałam do końca. Głównie dlatego, że naprawdę nie miałam ochoty na płakanie co trzy zdania, a później niestety nie miałam okazji wrócić do tej książki.



Najzabawniejsza książka


Myślę, że miano najśmieszniejszej przypada Układowi Elle Kennedy. Garreth to jeden z najzabawniejszych bohaterów, jakiego miałam przyjemność poznać i pokochać.





Najładniejsza, jaką kupiłam


Tu o miejsce biły się wszystkie kupione w tym roku książki Colleen Hoover, ale It Ends With Us bije wszystkie na głowę, zdecydowanie zasługując na to miejsce.




Wyróżnienia,

czyli cholernie dobre książki przeczytane w 2016 roku



Myślę, że rok 2016 był udany pod względem przeczytanych książek i sądzę, że 2017 będzie jeszcze lepszy. Na styczeń i luty przewiduję sporo postów, zwłaszcza tych, których nie udało mi się zrealizować w zeszłym roku, więc trzymajcie kciuki! ;)  

Prześlij komentarz

6 Komentarze

  1. O ile z najlepszymi sama miałabym problem, o tyle rozczarowania wybrałabym już prędzej: i akurat u mnie na tej liście praktycznie na pewno znalazłby się Mróz ;P Chciałam czegoś dobrego i... nie wyszło.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Również uznałam Promyczka za najlepszą książkę przeczytaną w roku 2016. Bardzo też lubię Cobena i jego książki, ale uważam podobnie co do Nieznajomego. Może książka nie była najgorsza, ale troszeczkę się zawiodłam także. W czasie przerwy świątecznej poznałam twórczość Mroza i również jestem zachwycona, z chęcią sięgnę po inne jego książki. A w tym roku chciałabym poznać właśnie serię Dark Elements :)

    OdpowiedzUsuń
  3. November 9 lepsze od Maybe Someday? To teraz na serio muszę przeczytać tę książkę. Szczerze mówiąc, myślałam, że nic nie pobije MS :D.
    Lubię Mroza po Kasacji, aczkolwiek tak strasznie zawiodłam się na Ekspozycji, że teraz dopadła mnie jakaś blokada i trzymam się od niego z daleka.

    papierowe-strony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko, "Panika" to była jakaś porażka! Może to nie najgorsza książka przeczytana przeze mnie w 2016 r., ale z pewnością znajduje się na podium (nic nie przebije "Dworu cierni i róż"...). Już kolejna osoba chwali książki Hoover, muszę się za nią zabrać!
    Pozdrawiam i zapraszam na recenzję "Harry'ego Pottera i przeklętego dziecka"! pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie czytam "Behawiorystę" i po prostu... brak mi słów co ten Mróz nawyczyniał...bardzo lubię tego autora, ale kompletnie mnie rozbił tą książką. "November 9" to również moja książka nr 1 zeszłego roku - PRZEPIĘKNA

    OdpowiedzUsuń
  6. "Panika" mi się podobała. "Układ" zbiera dużo pozytywnych opinii w podsumowaniach, więc teraz nabrałam straszną ochotę na niego. "November 9" już dosyć dawno czytałam, ale pamiętam, że wywołało u mnie spore emocje(no tak, w końcu to Collen Hoover). Remigiusz Mróz jest wychwalany, i mimo, że to nie moje klimaty chyba się przełamię. Pozdrawiam i zapraszam do mnie Bookwormscity

    OdpowiedzUsuń