Dokładnie tak, jak na zdjęciu: książki, które przeczytałam więcej niż 3 razy i w przyszłości przeczytam ponownie. Post zdecydowanie zaskakujący dla tych, który nie potrafią czytać jednej książki nawet ten drugi raz, nie mówiąc już o większej liczbie. ;)
Dlaczego lubię wracać do książek?
Są historie, które całkowicie podbiły moje serce. Uwielbiam je tak bardzo, że wracanie do nich (w całości czy jedynie fragmentami) jest mi niezbędne. Co jakiś czas czuję nieodpartą potrzebę, by zwyczajnie przeczytać coś ponownie.
Czasem też zdarza się, że jestem zmuszona sięgnąć po książkę po raz drugi, jak choćby wtedy, gdy mam do czynienia z serią/trylogią i właśnie wychodzi kolejny tom, a ja nie pamiętam szczegółów z poprzedniego.
Jest mnóstwo książek, jakie czytałam dwa razy. Są jednak trzy wyjątkowe pozycje, które przeczytałam więcej niż trzy razy! I każdą uwielbiam z innego powodu.
Przeczytałam:
9 razy
4 razy
Elle Kennedy to moje odkrycie 2016 roku i mogę sięgać po jej książki w ciemno. Układem skradła moje serce i uwielbiam wracać do historii Hannah i Garretta. Uwielbiam humor w tej powieści, uwielbiam tych przystojniaków, to, jak dawkuje emocje i... Po prostu wielbię i czytać będę po wsze czasy, zwłaszcza na poprawę humoru.
3 razy
Czytacie książki więcej niż raz? Jeśli tak, to dlaczego? ;)
Zainteresowanych zapraszam na bookstagram, organizuję rozdanie!
13 Komentarze
Nie przepadam za Małym księciem choć widzę, że wiele osób go uwielbia. Układ natomiast był dla mnie przyjemną lekturą i zastanawiam się, czy nie wrócić do niego w wakacje. Myślę, że to idealna książka na takie cieplejsze dni. Do twórczości Coleen Hoover jestem nieco uprzedzona, bo większość osób zachwala jej książki, a już nieraz się na tym przejechałam. Ja chyba w swoim życiu najwięcej razy czytałam całą serię o Harrym Potterze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola z Kulturalnej Areny.
Niestety jestem z osób, które są zdecydowanymi przeciwnikami "Małego księcia". Natomiast "Maybe someday" czytałam jakiś rok temu, bardzo mi się podobał; to chyba moja ulubiona książka tej autorki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam oraz życzę miłego dnia,
Ola
(http://zagoramiksiazek.blogspot.com/)
Każdą z tych książek uwielbiam, a tym bardziej "Małego księcia" - jedna z niewielu lektur szkolnych, które rzeczywiście powinny nimi pozostać, a "Maybe someday" kocham za ten cudowny klimat :)
OdpowiedzUsuńczytamogladampisze.blogspot.com
Prędzej wracam do fragmentów, niż do całych książek, przynajmniej obecnie :) Pottera milion razy czytałam na przykład. Obecnie co jakiś czas otwieram "Daninę. Nowoczesną baśń" (bo nostalgia), Wiedźmina, Pana Lodowego Ogrodu, Głuchowskiego, Kossakowską, Piskorskiego, czasami Piekarę :)
OdpowiedzUsuńSą takie książki szczególnie bliskie mojemu sercu, które mogłabym czytać bez końca. "Harry'ego Pottera" czytałam już trzy razy. Serię "Ulysses Moore" natomiast już dwa razy, niezliczoną liczbę razy kartkując moje ulubione fragmenty, a niedługo przymierzam się do kolejnego maratonu, by uzupełnić Wikię cyklu :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem mogę odkryć w tych książkach coś nowego, gdyż nieustannie zmienia się moje spojrzenie na życie oraz gust czytelniczy.
Pozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Ja żadnej książki nie przeczytałam więcej niż raz ;P Chociaż ostatnio przymierzam się do ponownego przeczytania "Drogi królów" Sandersona :)
OdpowiedzUsuń"Maybe someday" też chwyciło mnie za serce i wywołało masę emocji, ale również czuję, że "It Ends With Us" może być lepsze ;)
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAch, napisałam komentarz. Nie wyświetlił się, a potem głupia tylko link wrzuciłam zamiast poprzedniego tekstu :D także to nie jest spam. Jeszcze nie zdarzyło mi się sięgnąć po tę samą książkę drugi raz (nie licząc komiksów Kaczora Donalda z dzieciństwa). Wciąż odkrywam literaturę i nie mogę oprzeć się sięgnięciu po kolejną historię :) na pewno kiedyś wrócę do Igrzysk Śmierci i Dziewczyny z Pomarańczami :) twoje wyniki są imponujące. Pozdrawiam!
UsuńJa lubię wracać do moich ulubionych książek, tak jak Ty wracam do "Małego księcia" staram się przynajmniej raz w roku i czytam jak głowie aby odpocząć od wszystkich powieści bo mimo, ze jest powieścią bardzo mądra jest to napisane w taki sposób, ze miło mogę spędzić wieczór. Od czasu do czasu wracam do Harrego Pottera w całości lub fragmentami, nie ukrywam ta seria kojarzy mi se z dzieciństwem i mam wiele dobrych wspomnień z nią związaną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko <3
https://myszkarecenzuje.blogspot.com
Ja również nie zliczę ile razy przeczytałam 'Małego księcia' - uwielbiam tą pozycje, jest fantastyczna, mądra i pełna wspaniałych bohaterów :)
OdpowiedzUsuń'Układ' w ogóle mi się nie podobał a szkoda bo widzę, że Ty bardzo lubisz tą książkę.
Buziaki, Skryta Książka
Jak byłam młodsza, to często czytywałam książki kilka razy, teraz jednak już tego nie robię. Aczkolwiek jest kilka pozycji, które chyba przeczytam drugi raz, bo od dłuższego czasu mam na nie ochotę :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Także uwielbiam Małego księcia, uważam, że jest to książka, którą powinien przeczytać absolutnie każdy:) Reszty niestety nie czytałam.
OdpowiedzUsuńhttp://pomiedzyrozdzialami.blogspot.com/
Też mam takie książki do których chętnie wracam. Kilka razy czytałam Anię z zielonego wzgórza, mam cudowne, stare wydanie po mojej babci. Kilka razy przeczytałam też książki o Harrym Potterze :) Wiesz co ? Zaciekawiłaś mnie tym Układem szalenie :)
OdpowiedzUsuń