Zauważyłam, ze wiele
blogów z recenzjami ma swoją własną, oryginalną serię postów,
jak chociażby chciejka u Ami. Myślałam, myślałam i nic wymyślić
nie mogłam, aż w końcu wpadłam na pomysł. Nie mam pewności, czy
ktoś nie ma czegoś podobnego – raczej gustuję w blogach z
opowiadaniem, a po recenzje sięgam tylko wtedy, gdy waham się, czy
daną książkę przeczytać czy nie.
Czym jest seria
#czytelniczedylematy? To po
prostu przegląd książek, jakie nabyłam i mam dylemat, od której
zacząć, a którą czytać następnie.
Pomysł
przyszedł wraz z dniem, gdy na mojej półce spoczęło pięć
nowych książek z biblioteki, a każdą z nich chcę przeczytać
równie bardzo – bo ciekawy opis, bo dobre recenzje, bo polecana.
I
z takim oto wstępem zaczniemy pierwszy post mojej własnej serii.
Matthew Quick – „Prawie jak gwiazda rocka”
„Amber Appleton ma
siedemnaście lat i mieszka w szkolnym autobusie z matką i psem.
Traci grunt pod nogami, ale nie nadzieję. Należy do Federacji
Fantastycznych Fanatyków Franksa, trenuje Chrystusowe Diwy z Korei i
toczy zaciętą walkę z Joan Sędziwą. Myśli pozytywnie i zaraża
innych swoją energią. Jest prawie jak gwiazda rocka. Bez kitu!”
Dlaczego chcę
przeczytać?
Ponieważ nie dość, że
książka została mi siłą wciśnięta do ręki, wśród zdań
takich jak: „Musisz to przeczytać!”, „Ta książka
jest genialna!”, ale również ma dobre recenzje, a po
doświadczeniach z panem Quickiem i jego Niezbędnikiem obserwatorów
gwiazd, mam o nim dobre zdanie.
Rainbow Rowell –
„Eleonora&Park”
„Eleonora… nie sposób
jej nie zauważyć: rude włosy, dziwne ciuchy. Czyta mu przez ramię.
Uważa Romea i Julię za bogate dzieciaki, które dostawały
wszystko, co chciały. Najbardziej nie lubi weekendów, bo spędza je
bez niego.
Park… Dobrze mu w czerni. Denerwuje się, gdy musi
prowadzić samochód w obecności taty. Uwielbia imię Eleonory i nie
skróciłby go ani o sylabę. Wie, która piosenka jej się spodoba,
zanim ona zacznie jej słuchać. Śmieje się z jej dowcipów, zanim
ona dotrze do puenty.Oto tocząca się w ciągu jednego roku szkolnego opowieść o dwojgu szesnastolatkach urodzonych pod nieszczęśliwą gwiazdą – dość mądrych, by zdawać sobie sprawę, że pierwszej miłości prawie nigdy nie udaje się przetrwać, ale na tyle odważnych i zdesperowanych, by dać jej szansę”.
Dlaczego chcę
przeczytać?
Od dłuższego czasu
gdzie nie spojrzę, tam albo ktoś siedzi na przystanku i czyta
właśnie tę książkę, albo informuje na Facebooku czy Twitterze,
że właśnie ją przeczytał. Więc jak tu nie rozważyć takiej
lektury?
David Levithan –
„Każdego dnia”
„Każdego dnia
szesnastoletni A budzi się - bez ostrzeżenia - w innym ciele i w
innym miejscu.
A pogodził się ze swoim wyjątkowym losem, ustalił nawet zasady, których stara się przestrzegać. Nie angażować się. Nie rzucać się w oczy. Nie mieszać w cudzym życiu.
Aż do pewnego poranka, kiedy A budzi się w ciele Justina i poznaje jego dziewczynę, Rhiannon. Od tej chwili przestają obowiązywać wszelkie reguły, bowiem A wreszcie znalazł kogoś, z kim pragnie być – każdego dnia, bez wyjątku”.
A pogodził się ze swoim wyjątkowym losem, ustalił nawet zasady, których stara się przestrzegać. Nie angażować się. Nie rzucać się w oczy. Nie mieszać w cudzym życiu.
Aż do pewnego poranka, kiedy A budzi się w ciele Justina i poznaje jego dziewczynę, Rhiannon. Od tej chwili przestają obowiązywać wszelkie reguły, bowiem A wreszcie znalazł kogoś, z kim pragnie być – każdego dnia, bez wyjątku”.
Dlaczego chcę
przeczytać?
Mówiąc krótko:
spodobał mi się opis. Jestem zbyt leniwa na to, aby poszukać
recenzji. Zobaczyłam w bibliotece to wypożyczyłam. Okaże się,
czy jest warta zachodu.
Katja Millay –
„Morze Spokoju”
„W tym świecie nie ma
magii, a cuda się nie zdarzają. Nastya przekonała się o tym dwa i
pół roku temu. Jedno wydarzenie przekreśliło wszystkie jej plany.
Na zawsze.
Josh nie ma tajemnic.
Wszyscy jego bliscy nie żyją, a przyjaciele... Kiedy twoja obecność
przypomina innym, jak kruche jest życie, ludzie wolą trzymać się
na dystans.
Dwoje młodych ludzi ze
skomplikowaną przeszłością. Ich przyjaźń nie jest łatwa.
Miłość okaże się jeszcze trudniejsza...
Nastya i Josh mają
szansę odbudować swoje życie – razem. Jednak najpierw muszą
nauczyć się na nowo ufać, wierzyć i wybaczać”.
Dlaczego chcę
przeczytać?
O tej książce po raz
pierwszy usłyszałam na jednej z grup na Facebooku. Ktoś zapytał:
co polecacie do czytania, a ktoś inny odpowiedział „Morze
spokoju” i dodał do tego tak piękne wyjaśnienie, że od razu
zapragnęłam ją przeczytać. I w zasadzie całkiem przypadkiem
trafiła w moje ręce. Miałam zamiar jedynie oddać książkę do
biblioteki, a okazało się, że wypożyczyłam kolejne dwie – w
tym i tę.
Morgan Matson – „Aż
po horyzont”
„Życie Amy Curry
dalece odbiega od ideału. Jej ojciec zginął niedawno w wypadku
samochodowym. Matka, chcąc na nowo wszystko poukładać, postanawia
przeprowadzić się ze słonecznej Kalifornii do Connecticut.
Niedługo po zakończeniu roku szkolnego Amy ma do niej dołączyć –
przejechać przez niemal cały kraj, by zacząć zupełnie inne życie
z dala od miejsca, które kocha i od wypróbowanych przyjaciół.
W długiej, zaplanowanej co do minuty, podróży Amy towarzyszyć ma Roger, syn znajomej rodziców. Dziewczyna nie widziała go od lat i początkowo jest przerażona wizją spędzenia kilku dni w obecności kogoś, kogo ledwie zna… Jednak Amy i Roger szybko znajdują wspólny język i postanawiają zmienić nudną jazdę z miejsca A do miejsca B w szaloną wyprawę po Ameryce – wyprawę, w trakcie której nie tylko przeżyją przygodę i odwiedzą kilka niezwykłych miejsc, ale również odnajdą samych siebie”.
W długiej, zaplanowanej co do minuty, podróży Amy towarzyszyć ma Roger, syn znajomej rodziców. Dziewczyna nie widziała go od lat i początkowo jest przerażona wizją spędzenia kilku dni w obecności kogoś, kogo ledwie zna… Jednak Amy i Roger szybko znajdują wspólny język i postanawiają zmienić nudną jazdę z miejsca A do miejsca B w szaloną wyprawę po Ameryce – wyprawę, w trakcie której nie tylko przeżyją przygodę i odwiedzą kilka niezwykłych miejsc, ale również odnajdą samych siebie”.
Dlaczego chcę
przeczytać?
Właściwie zaczęło się
od tego, co wiele ludzi potępia, a mianowicie przyciągnęła mnie
okładka. Z reguły nie czytam książek z elementami podróżniczymi,
nudzą mnie, ale ten opis mnie zaciekawił, a dodając do tego piękną
okładkę wyszło na to, że mimo głosiku w głowie, który uparcie
mówił: odłóż to na półkę, w domu masz cztery książki do
czytania!, postanowiłam przytulić na trochę i tę. Zobaczymy, czy
będę żałowała, czy nie. Mam nadzieję, że jednak to drugie.
Mam wielką nadzieję, że na blogu pojawi się recenzja każdej z powyższych pięciu książek, ale zobaczymy jak to wyjdzie. Jeżeli przeczytałeś/aś którąś z tych książek – zostaw po sobie komentarz z własną opinią.
A ja się żegnam i idę dalej wpatrywać się we wszystkie te lektury, z nadzieją, że w końcu wybiorę tę, od której rozpocznę czytanie. Ale to taki trudny wybór!
#czytelniczedylematy
KONEKO
2 Komentarze
Ja ze swojej strony bardzo polecam ci "Prawie jak gwiazda rocka". Quick jest moim ulubionym autorem (szczególnie za sprawą "Poradnika pozytywnego myślenia"), a ta pozycja różni się od "Niezbędnika..." więc myślę, że może cię zainteresować. Ja w każdym bądź razie bardzo miło ją wspominam :D
OdpowiedzUsuńJuż ją przeczytałam i jestem zachwycona i jednocześnie rozbita. Płakałam przez pół książki i nie wiem, od której strony zabrać się do recenzji. :) A Poradnik jest na mojej liście do przeczytania. ;)
Usuń