About Me

header ads

#czytelniczedylematy |9|


Po raz ostatni w tym roku przychodzę z #czytelniczymidylematami. Tym razem nazbierało mi się tak dużo książek, że naprawdę nie wiem, kiedy przeczytam je wszystkie. Gdy ułożyłam je w stos, byłam z lekka przerażona. Przedstawię wam dziś dokładnie 22 książki, które razem tworzą stosik mierzący 71 centymetrów.



Po lewej mój stos. Są tu książki zdobyte kilka dni temu, jak i będące na moich półkach znacznie dłużej (w tym jedna czeka na przeczytanie już rok). Jak pisałam wyżej, stos zawiera 22 książki (w tym przypadkiem znalazło się tam Never, never, sama nie wiem, dlaczego), mierzy 71 cm i są tam:

• 4 książki już kiedyś przeczytane (Czerwona piramida, Oddam ci słońce, przypadkowe Never, never oraz Black ice) + 2 przeczytane w międzyczasie tworzenia się tego postu (Zabójcza podróż oraz Bez winy);

• 6 już zaczętych książek (It ends with us, Księżniczka z lodu, Niegrzeczna przyjaźń, Immunitet, Królowie przeklęci oraz Małe życie);

• 13 kupionych przeze mnie;

• 9 zdobytych (wymienionych i wygranych) lub pożyczonych. 


Podobnie jak w ósemce #czytelniczych, dziś nieco fotograficznie, dlatego niektóre powieści mogą się pojawić po kilka razy. Skupiłam się głównie na książkach, które dopiero doszły do mojej kolekcji.


Na pierwszy ogień moje grubaski, ciegiełki, opasłe tomiska (jak zwał, tak zwał). Duże, treściwe i jakże się ładnie prezentują samą swoją grubością. Królów przeklętych kupiłam bodajże w marcu, wciąż tkwię w tomie pierwszym (tom pierwszy nowego wydania zawiera trzy pierwsze z siedmiu tomów całej serii), choć powoli zbliżam się ku zakończeniu. Przede mną jeszcze nieco ponad 2/3 książki! 
Małe życie upolowałam na promocji, z czego jestem dumna i pisałam o tym więcej w poprzednich #czytelniczych. 180 stron za mną [z 800+], więc wiele wciąż przede mną. Black out przybyło do mnie wczoraj, a kosztowało mnie dwie inne książki (naprawdę pokochałam grupę Wymienialnia książek!). 




Kompozycja pod kolor, a robienie jej (chociaż super świetna nie jest) sprawiło mi mnóstwo frajdy. Księżniczkę z lodu odkupiłam po bardzo niskiej cenie, już zaczęłam czytać i póki co nic się nie dzieje. Nie przepadam za skandynawską literaturą, ale już nam na koncie jedną książkę Lackberg i było OK, więc zaryzykowałam ponownie. Niegrzeczna przyjaźń to moja zdobycz z Black Friday. Lekka i przyjemna lektura, zbliżam się już do połowy. 
Never, never, jak już wspominałam, znalazło się tu przypadkiem, a jak ktoś jest ciekawy, moja recenzja jest tutaj: klik. Mimo moich win jest chudsze, niż myślałam, że będzie, a egzemplarz pożyczony od jednego z moich dilerów książkowych. ;) Bielszy odcień śmierci to również nabytek z czarnego piątku. Po przeczytaniu dawno temu recenzji Insane, nie mogłam przestać myśleć o tej książce i gdy miałam okazję, nie mogłam jej nie kupić. Nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam!





Chociaż czcionka jest moim zdaniem do wymiany, ogółem okładka Niegrzecznej przyjaźni prezentuje się nad wyraz dobrze. Minimalistyczna, ładna. Podobnie jak Bielszego odcienia śmierci. Uwielbiam tę okładkę! 


Mimo moich win okładką nie grzeszy, ale złą też nie jest. W odróżnieniu od Niegrzecznej przyjaźni ma ciekawie dobrane czcionki, ale za to kobieta na okładce wcale nie wywołuje u mnie pozytywnych emocji, jak ruda, a wręcz przeciwnie. Jednak podoba mi się kolorystyka. Nie mniej, modelka do wymiany. ;p 




Niepokorna to druga książka wymieniona na fejsbukowej grupie. Mam nadzieję na nieco lepszą lekturę, niż Anatomia uległości, za którą z ulgą się wymieniłam. Boję się, że dostanę żałosne seksy jak w Raze, Collide czy innej takiej książce, ale ostatnio się nauczyłam, że lepiej do czytania podchodzić na chłodno i nie nastawiać się na perełki. 
Pułapka Melanie Raabe z jednej strony mnie ciekawi, zaś z drugiej nie mogę odeprzeć od siebie wrażenia, że to będzie nudna książka. 
Mroczne kryjówki to ta słynna pozycja, czekająca od roku na przeczytanie. Nie ciągnie mnie do niej zupełnie, nawet sam widok zniechęca mnie do jej czytania. 
Ogniskową wygrałam w konkursie u Cyrysi i sam opis sprawia, że nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam! Uwielbiam elementy paranormalne w książkach, a ta ponoć cała przesiąknięta jest atmosferą mrożącą krew w żyłach i grozą. Wydaje się więc idealna dla mnie, a dodatkowo to polski autor, a ostatnio naprawdę przekonałam się do polskich tworów. 
Black ice to książka, którą czytałam rok lub dwa lata temu. Trafiła do mnie ponownie, bo szczęśliwie jest pozycją na grudniowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Z przyjemnością przeczytam ją ponownie, bo bardzo mi się podobała. 




Okładka ma w sobie coś takiego, co mnie elektryzuje i przyciąga. Może to przez fakt, że napisy są w moim ulubionym kolorze? ;p



Za półtorej tygodnia do stosiku dołączy Bahawiorysta Mroza, więc do tego czasu planuję przebrnąć przez chociaż trzy lub cztery książki. Bez winy przeczytałam w jeden dzień, więc na dniach pojawi się recenzja. Powiem tylko, że Sheridan mnie mega zaskoczyła. Po dobrym Bez słów i fatalnym Stingerze zaserwowała mi naprawdę niesamowitą lekturę, która dwa razy doprowadziła mnie do łez, niejednokrotnie do śmiechu i wywołała we mnie naprawdę pozytywne emocje i wielkie uśmiechy. 

Co do planów na grudzień, pojawi się recenzja Bez winy, w końcu wysmaruję recenzję Mroza i padnie na W cieniu prawa, którą w końcu przeczytałam oraz na pewno pojawi się podsumowanie roku. W międzyczasie może się pojawić coś jeszcze. 

Na nowy rok szykuję konkurs, mam nadzieję, że ktokolwiek jest zainteresowany! :)


No i tradycyjnie już, zachęcam do lajkowania, bo piszę krótko o tym, co aktualnie czytam i myślę o danej pozycji. :D 

Prześlij komentarz

4 Komentarze

  1. Bielszy odcień śmierci! Tak, tak, tak! Oby tylko Ci się spodobał, nie tak jak Dochodzenie :) Powodzenia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Księżniczka z lodu" jest akurat dosyć przeciętna, ale warto przez nią przebrnąć, by z czystym sumieniem przeczytać "Kamieniarza", "Syrenkę" czy "Pogromcę lwów"- te część są naprawdę warte uwagi ;)

    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. "Małe życie", "Ogniskowa", "Mimo moich win" - zazdroszczę. Muszę zastanowić się nad zapisaniem się do grupy wymiankowej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń