Luty jest miesiącem
miłości, dwa dni temu obchodziliśmy (kto obchodził, ten
obchodził) Walentynki, więc nie może zabraknąć zestawienia
najlepszych – oczywiście, moim zdaniem! – książek o miłości.
A jako iż jestem wciąż nastolatką i takich książek czytam
najwięcej, zestawienie zawierać będzie książki z literatury
młodzieżowej – Young Adult, New Adult...
Nie jest to żadna TOPka,
więc kolejność przedstawienia książek jest przypadkowa.
Delirium
– Lauren Oliver [recenzja]
Uważam,
że jest to najlepsza historia o miłości. Nie jest to zwykły
romans dla nastolatków, gdzie bohaterowie zakochują się i dzięki
miłością są zdolni pokonać wszelkie trudności. Nie. To
historia, gdzie o uczucia się walczy. Pokazuje, jak wielka jest moc
amor deliria nervosa.
Maybe
Someday – Colleen Hoover [recenzja wkrótce!]
Piękna
historia miłości, jaka nie powinna połączyć Ridge'a i Sydney. A
także opowieść o miłości innej, duszącej, ograniczającej... i
wielkich namiętnościach. Nieprzesłodzona, łagodna i idealna.
Hopeless
– Colleen Hoover [być może recenzja w przyszłości]
Historia
miłości, jaka przetrwała próbę czasu i tragedii. Świetny humor
i wielkie uczucie, przeplatane z bólem i cierpieniem. Słodko-gorzka,
wstrząsająca do głębi.
Morze Spokoju – Katja
Millay [recenzja]
Odniosłam wrażenie, że
historia Nasty'i i Josha była bardzo realna. Z początku niechęć
jednego do drugiego, później stan akceptacji – milczącej
akceptacji – aby następnie stworzyć piękną relację. Historia
nie tylko o miłości, ale i o zaufaniu, a może nawet bardziej o
zaufaniu, niż miłości. Z przerażającą historią z niedawnej
przeszłości w tle.
Oddam Ci słońce –
Jandy Nelson [recenzja]
Historia o wielu
miłościach, na wielu płaszczyznach – miłości nastolatków,
miłości homoseksualnej, miłości dzieci do rodziców, a także
miłości dorosłych. We wszystkich barwach czerwieni. A książka
dodatkowo jest wielką skarbnicą cytatów.
A Wy, macie swoje ulubione historie o miłości? ;)
8 Komentarze
moją ulubioną jest "Z dala od zgiełku" Thomasa Hardy'ego. co do wymienionych przez Ciebie, delirium nie udało mi się skończyć, Hopeless mnie nie zachwyciło, mam w planach oddam ci słońce. wydaje mi się, że nie lubię takich stricte książek o miłości. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKocham wszystkie wymienione pary!
OdpowiedzUsuńSzczególnie Lenę i Alexa, a także parę z Maybe Someday <3
Pozdrawiam!
annwithbooks
Sky i Holder to moja ukochana para :)
OdpowiedzUsuńSydeny i Ridge to świetna para. Uwielbiam też "Oddam ci słońce" ;)
OdpowiedzUsuńZ tych książek czytałam ''Maybe Someday'', ''Hopeless'' i ''Morze spokoju''. Każdą z nich uwielbiam. Dwie pozostałe mam w planach i mam nadzieję, że mi się spodobają. Osobiście mam tyle ulubionych książek o miłości, że chyba nie byłabym w stanie wymienić wszystkich ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam delirium (choć nienawidzę sposobu w jaki autorka zakończyła trylogię) i Hopeless. Innych niestety nie miałam okazji jeszcze poznać ;).
OdpowiedzUsuńSama opublikowałam taki post u siebie, chociaż już dawno. Hopeless też tam jest :) Nie czytałam wtedy Maybe someday, ale pewnie bym ten tytuł też dopisała. Oddam ci słońce też uwielbiam, chociaż nie powinno się jej chyba reklamować jako powieść miłosną. Ale tak, jak napisałaś - to taki zbiór wszystkich miłości w sumie :)
OdpowiedzUsuńOd siebie dodałabym Jeden dzień oraz Dla ciebie wszystko.
Zastanawiałam się nad Jednym dniem, ale po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że bohaterowie nie są nastolatkami, to bardziej powieść dla starszych, takie New Adult. :)
Usuń